wtorek, 29 marca 2016

O tym ,co je "potwór z Loch Ness"



Spotkanie z "potworem z Loch Ness"...

Ten "potwór" to łabędź niemy (Cygnus olor) jeden z najcięższych ptaków latających, częściowo wędrowny. Łabędź, podobnie jak inne ptaki kaczkowate, żywi się pokarmem roślinnym z dodatkiem owadów i mięczaków. Pokarm często wydobywa z dna zbiornika wodnego. To właśnie ROŚLINY WODNE stanowią podstawę diety tych ptaków NIE CHLEB !!! Nieprawidłowa dieta tych zwierząt czytaj: KARMIENIE CHLEBEM, lub innymi odpadkami z ludzkiego stołu powoduje u tych ptaków CHOROBY PRZEWODU POKARMOWEGO, oraz inne schorzenia, w skutek których ptak może nawet utracić zdolność do lotu.
Tymczasem niemal za każdym razem, kiedy jestem w parku widzę ludzi karmiących ptactwo wodne chlebem, czasem ogromną ilością chleba. Zdarzyło mi się nawet zwrócić uwagę człowiekowi wysypującemu kaczkom niedojedzoną paczkę czipsów. "Gdyby nie chciały, to by nie jadły" - usłyszałam gburowatą odpowiedź. Kaczka nie analizuje składu, pobieranie łatwego pokarmu to instynkt. Podobnie jak pies, który zjada czasem coś, co mu szkodzi, zresztą, czy ludzie też tak nie czynią? Jak małe dziecko chce zjeść coś zepsutego też mu pozwolimy?
Zastanawiam się co jest przyczyną takiego zachowania. Chęć zrobienia przyjemności kaczkom i łabędziom czy sobie ??? Czy na prawdę musimy być takimi ignorantami i egoistami ??? Czy musimy bezmyślnie szkodzić tym pięknym ptakom ??? A może zamiast karmić ptactwo wodne chlebem zbudować z dzieckiem karmnik ? nawet taki całoroczny, do którego będziemy regularnie dosypywać ziarna zbóż i słonecznika ? Umieszczając karmnik na naszym balkonie zaprosimy do siebie wiele gatunków ptaków. Regularne dosypywanie ziarna przez malucha to ważna nauka systematyczności i odpowiedzialnej troski.
W imieniu naszego pięknego "potwora z Loch Ness" apelujemy z Felkiem: NIE BĄDŹ EGOISTĄ, NIE KARM PTAKÓW CHLEBEM.

piątek, 11 marca 2016

Felkowe dywany

Nigdy nie lubiłam dywanów. Zbierają kurz i brud, trudno je wyczyścić i tylko kłopot z nimi. Odkąd mam Felka musiałam je polubić. Ze względu na jego trzy łapki musiałam położyć je częściowo na śliskiej podłodze, aby zwiększyć jego stabilność i poczucie komfortu. Szukając odpowiednich w markecie znalazłam takie oto dwa cuda. Wyglądają jak rozłożone worki po kawie i przypominają mi codziennie o najważniejszych w życiu sprawach :) i tak dzięki Felkowi codziennie myślę o tym, aby kochać życie, celebrować każdy dzień i podążać za marzeniami...

czwartek, 10 marca 2016

Poranki

Promienie słońca najlepiej o tej porze roku złapać o poranku. I tak też z Felkiem czynimy. Wiosna z każdym dniem jest coraz bliżej.